niedziela, 6 kwietnia 2014

Dużo GudLaków!



Dzisiejszy dzień sponsorowały literki „G”, jak wspaniała przysuska GOŚCINNOŚĆ oraz „M”, jak „MAZEL TOV”, które po hebrajsku wyraża życzenie szczęścia i powodzenia.

Pogoda nie zachęcała do wyściubienia nosa spod ciepłej kołdry. Zmierzając z Izą w stronę centrum mijały nas kolejne samochody, które tak szybko jak się pojawiały, równie prędko znikały w oddali. Za dobrą niedzielną wróżbę nie uznałyśmy również leżącego na trawniku martwego kota i przejechanego kosa oraz rozpłaszczonego bez ruchu w przydomowym ogródku psa (na szczęście okazało się, że się rusza). Marsz nas rozgrzał i poprawił humory. Na miejscu stwierdziłyśmy, że wraz z mijanymi kilometrami, przeniosłyśmy się we wspaniały mikroświat, który w przysuskiej przestrzeni funkcjonuje dzisiaj już jedynie w granicach żydowskiego cmentarza oraz znajdujących się na jego terenie ohelach z grobami miejscowych cadyków i rabinów. Rozmowa z jego opiekunem – osobą bardzo otwartą na innych i szanującą tradycje pielgrzymów, z którymi przez całe swoje życie ma do czynienia (funkcję opiekuna przejął on po swoim ojcu), była dla nas głównym punktem dzisiejszego dnia. Prawdziwa antropologiczna uczta rozpoczęła się, gdy podczas rozmowy mogłyśmy być świadkami przybycia wycieczki ze Stanów. Grupa żydowskich dziewcząt pod przewodnictwem rabina pomodliła się przy grobach, a także odśpiewała pieśni. Na własnej skórze odczułyśmy, jak ważnym dla nich miejscem są pozostałości przysuskiej nekropolii żydowskiej. Po krótkiej wymianie zdań i sesji zdjęciowej otrzymałyśmy od dziewcząt życzenia powodzenia w pracy i szczęścia, następnie powróciłyśmy do przerwanego wywiadu. Po ponad czterech godzinach fascynujących rozmów i wspomnień, rozgrzewającym posiłku i spotkaniu z pielgrzymami nastąpiła pora powrotu do rzeczywistości. Życzę Wam i sobie, żeby do końca wyjazdu nasze spotkania z lokalsami budziły w nas tyle pozytywnych wrażeń.
Good Luck!
Ola Dzik

 Pan Jan i Iza, fot. O.Dzik
 Zasięgając wiedzy o regionie, fot. O.Dzik
  Żywa tradycja, fot. J.Lichota

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz