sobota, 5 kwietnia 2014

Kolbergowskie dziecięta ruszają własnymi ścieżkami w ziemię i lud przysuski

Dziś my, młode dziecięta naszego ojca etnografii Oskara Kolberga wyruszyliśmy w nasze pierwsze samodzielne badania i wywiady z informatorami. Już nie w grupach a pojedynczo, ewentualnie małymi grupkami szukaliśmy informatorów, ciekawostek i przeprowadzaliśmy pierwsze wywiady. Dzień miałem zacząć od mszy świętej w kościele pw. Świętego Jana Nepomucena o godzinie 7:00 rano, która to godzina była przerażającą, zwłaszcza, że z naszej pięknej Toporni kawałek jest. Trzeba wstać o godzinie 5:30, co boli zwłaszcza, gdy kładzie się o 3:00 po dniu pełnym wrażeń. Wstałem więc o 10:00. Po śniadaniu i oporządzeniu się ruszyłem ku Przysusze. Ponieważ kontakt z proboszczem w tym dniu był już nie możliwy, zacząłem dzień od kawki, ciacha i rozmowy z panią pracującą w mojej ulubionej kawiarni. Rozmawialiśmy na temat tego, gdzie dziś mogę się wybrać. Dowiedziałem się o tym, iż w pobliżu znajduje się firma Hortex, a więc będę mógł ruszyć w ślady Rakowskiego i dowiedzieć się co nieco o robotnikach w Przysusze. Poznałem miłego pana w sklepie komputerowym i nawet udało mi się przeprowadzić z nim swój pierwszy wywiad. Ba! na dodatek zaprowadził mnie do pana, który pomagał Edwardowi Pawlikowi w pisaniu jego książki o cmentarzach Przysuskich. Mamy więc tutaj wyjątkowe okazje na rozmowy z ludźmi jak najbardziej w temacie, do tego niezwykle ciekawymi. Nie ominąłem także szpitala, w którym jest tabliczka upamiętniająca Franciszka Czubalskiego - Wybitnego Fizjologa. Jutro będę mieć okazję rozmawiać z dwiema uroczymi pielęgniarkami na temat owego jegomościa. Na zakończenie mej dzisiejszej opowieści napisze o pani, która nieco poruszyła moje serce, ponieważ nie dość, że pomogła mi w odnalezieniu drogi do bazy to opowiedziała mi o swoim synu, który został potrącony przez pijanego kierowcę w wyniku czego zmarł. Był historykiem i napisał doktorat na temat historii Przysuchy. Po jego śmierci ktoś mu ją skradł i splagiatował. Zaprosiłem tę miłą panią na kawę w poniedziałek i mam nadzieję na niezwykle ciekawy wywiad i jeszcze ciekawszą historię. Ale żeby zakończenie dzisiejszego wpisu nie było zasmucające zaakcentuję je ciekawostką na temat klamek i zamków w drzwiach w Toporni. Są bardzo intrygujące i ciekawe. Nigdy się z podobnymi nie spotkałem. Może kiedyś napisze o nich jakąś pracę? Ponadto odkryłem ciekawą tablicę z instrukcją korzystania z toalety w ośrodkowym saloonie...

Artur Chraplewski



Człowiek, który przysłużył się Przysusze, fot. A. Chraplewski


Notatki z rysunkami intrygujących klamek, fot. A. Chraplewski


Instrukcja obsługi toalety w saloonie w Toporni, fot. A. Chraplewski


I edycja konwentu tatuażu w Przysusze, fot. A. Chraplewski

1 komentarz:

  1. Radomski, bezpłatny serwis ogłoszeniowy. Bezpłatne ogłoszenia pogrupowane według kategorii (m.in.: praca, nieruchomości, motoryzacja, zwierzęta) oraz lokalizacji ogłoszeniodawców i ofert (Radom, Pionki, Iłża itd). Reklamodawcy mogą wyróżniać swoje oferty za pomocą usługi sms premium. Zapraszamy na Ogłoszenia drobne Radom. Radom Lokalne !

    OdpowiedzUsuń